Wszedł do wielkiej sali, która wciąż wyglądała przepięknie, ozdobiona na święta. W pomieszczeniu znajdowało się 12 srebrnych choinek, przystrojonych w czerwone bombki i unoszące się jakby w powietrzu świeczki. Z sufitu, który był tak zaczarowany, żeby był kopią nieba, zlatywał śnieg, ale ten był suchy i ciepły. Ten widok, za każdym razem wzbudzał w Harrym zachwyt.
Potter zajął miejsca, przy pustym stole, w czerwonych odcieniach. Nałożył sobie jajecznicy i zaczął jeść. Chwile później usiedli w okół niego Weasley'owie i Hermiona.
- Co tak wcześnie wstałeś? - zapytał Fred nakładając sobie kiełbasek.
- Nie spałem dziś za dobrze. - odpowiedział ziewając. Hermiona nalała kawy i podała mu kubek.
- Masz okropne wory pod oczami. - zauważyła i znów schowała się za książką.
Dębowe drzwi otworzyły się ponownie. Tym razem stanął w nich Draco, ubrany w czarne rurki, niebieski podkoszulek z napisami i lekko rozwalone trampki w tym samym kolorze, jego włosy były trochę rozczochrane. Harry musiał się powstrzymać, żeby się do niego nie uśmiechnąć. Malfoy usiadł przy stole Slytherinu, wpatrując się w Pottera.
Po śniadaniu Harry, Ron i Hermiona udali się do biblioteki.
- Mam do Ciebie sprawę. - szepnął Weasley, do Wybrańca, tak, żeby usłyszała to tylko dwójka jego przyjaciół.
- O co chodzi? - zapytał w odpowiedzi Harry.
- Dziś w nocy obudziłem się, a Ciebie nie było... Gdzie byłeś? - Ron był zaciekawiony i podejrzliwy.
- Już mówiłem, że nie mogłem spać. Poszedłem do sowiarni. - skłamał zestresowany Potter.
Gdy skończył zadanie z eliksirów, spakował się, oznajmił, że idzie się położyć i zostawił przyjaciół samych.
- Nie wierzę mu. - powiedział Ron, zastanawiając się nad czymś.
- Mi też się wydaję, że skłamał, ale widocznie miał powód. - odpowiedziała nie odrywając wzroku od pergaminu.
*U Draco*
Leżał w pokoju wspólnym, w pewnym momencie do pomieszczenia wleciała śnieżnobiała sowa i wylądowała przy Draco.
- Hej Hedwigo. - przywitał ją, drapiąc za uchem. Chłopak odpiął list, a ptak zleciał mu na ramię i uszczypnął go pieszczotliwie w ucho.
Draco odwinął list i przeczytał:
"Dziś znów u Ciebie?"
Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Szybko odpisał twierdzącą odpowiedź i przypiął ją do nóżki sowy. Hedwiga ostatni raz uszczypała go w ucho i wyleciała. Draco opadł na sofę i zasnął.
***
Obudził się kilka godzin później i zauważył, że jego głowa leży na czyiś kolanach, a jego włosy ktoś mu przeczesuje palcami. Spojrzał w górę i zobaczył Harry'ego.
- Oo, wstałeś wreszcie. - powiedział całując go na przywitanie.
- Długo czekasz? - zapytał kładąc się na plecach z głową wciąż na kolanach Pottera.
- Nie. Jakieś pół godziny. - powiedział wybraniec zerkając na zegarek. Dalej przeczesywał włosy Malfoy'a.
*U Rona*
Znów zauważył zniknięcie Harry'ego. Tym razem postanowił sprawdzić gdzie poszedł. Wyciągnął z kufra Pottera, kawałek starego pergaminu. Wyciągnął różdżkę, dotknął nią papieru i powiedział:
- Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego.
Na pergaminie zaczęła pojawiać się mapa Hogwaru. Ale nie była taka zwyczajna, widoczne na niej były ślady stóp z przypisanymi imionami i nazwiskami. Ronowi chwile zajęło znalezienie odcisków z podpisem
"Harry Potter". Okazało się, że znajdował się w pokoju wspólnym Slytherinu wraz z Draco Malfoy'em. Weasley nie mógł uwierzyć w to co zobaczył, miał nadzieję, że to złudzenie optyczne.
"Harry Potter". Okazało się, że znajdował się w pokoju wspólnym Slytherinu wraz z Draco Malfoy'em. Weasley nie mógł uwierzyć w to co zobaczył, miał nadzieję, że to złudzenie optyczne.
Gdy po kilkunastu minutach wpatrywania się w to miejsce mapy, z otwartymi ustami, uwierzył w to co widzi. Porwał kawałek pergaminu i pióro. Wyskrobał kilka słów i szybko pobiegł do sowiarni. Obudził jedną z sów szkolnych i przywiązał jej list.
- Bellatrix Lestrange. - szepnął wypuszczając ptaka.
JEZU NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO ASKKASHDJSDDSKDAS, ale jak to w standardzie dodam: za mało pikantnych szczegółów. WIĘCEJ SEKSU! Kocham jeju ♥
OdpowiedzUsuń