"No tak, gdzie indziej mogła trafić kobieta-demon" - pomyślał Harry.
- Ej Harry niezła laska ta cała Black. -szepnął mu do ucha Fred. - O patrz usiadła przy Malfoy'u, żeby jego Parkinson nie była za bardzo zazdrosna!
Bliźniacy wybuchneli śmiechem, za to Harry bez uśmiechu spojrzał na stół Ślizgonów. Nowa uczennica wymieniała właśnie uścisk dłoni z Draco. Harry'ego ukłuła zazdrość. Wiedział, że to głupie bo chłopak go kocha, ale on nie mógł prowadzić z nim takiej pogawędki na forum całej szkoły.
*U Annabel*
Przyglądała się nowym kolegom ze szkoły i domu, nauczycielom i herbom domów i szkoły.
"Lepsze to niż..."
Z zamyślenia wyrwała ją blada dłońa machająca jej przed oczami.
-Annabel czy Ty mnie słuchasz? -zapytał zirytowany Draco.
-Co? Oh przepraszam. - odparła szybko rumieniąc się.
- A więc gdzie chodziłaś wcześniej? - zagadał z ustami pełnymi pieczonych ziemniaków.
- Do Durmstrangu. - odparła chłodnym tonem.
- Naprawdę? Jak tam jest? - zaczęli dyskutować o różnicach tych dwóch aż do końca uczty.
- Chodź pokaże Ci kilka najciekawszych miejsc w zamku. - i razem wyszli z Wielkiej Sali.
wtorek, 2 grudnia 2014
Rozdzial V
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Króóótki :c ale cudowny! Btw już jej nie lubię bo Drarry !
OdpowiedzUsuńJeszcze ją polubisz uwierz❤
Usuń